Ktoś kiedyś powiedział, że w czasach kryzysu i galopującej inflacji będąc na minusie można nieźle zarobić. Otóż pamiętam jak w czasach transformacji wiele osób w krótkim czasie spłaciło swoje milionowe kredyty (bynajmniej nie z powodu denominacji złotego), natomiast ci co mieli oszczędności na książeczkach mieszkaniowych mogli się nimi podetrzeć.
Teraz może być podobnie.
Pieniądz dziś ma inną wartość niż pieniądz jutro.